Nutka grozy w dozie śmiechu. „Rodzina Addamsów” w Teatrze Syrena [recenzja]

Rodzinę Addamsów zna prawie każdy. Ta kultowa rodzina najpierw pojawiła się w formie komiksu na łamach gazety „New York Times”, następnie doczekaliśmy się filmu, który jeszcze bardziej spopularyzował całą serię. I tak od lat 30. XX w. przenieśliśmy się do roku 2010, kiedy to z ogromnym powodzeniem „Rodzina Addamsów” zadebiutowała jako musical na Broadwayu.  We wrześniu 2018 r. za sprawą Jacka Mikołajczyka – reżysera spektaklu i jednocześnie dyrektora Teatru Syrena odbyła się polska premiera niniejszej sztuki (będzie ona wystawiana zarówno w Teatrze Syrena, jak i w Teatrze Muzycznym w Poznaniu). Na świecie musical okazał się hitem, jak będzie na naszym rodzimym rynku teatralnym?

Rokowania naprawdę są świetne. Nie waham się aby powiedzieć, że polska wersja jest wyjątkowo dobra. Porównując ją z innymi – zagranicznymi produkcjami należy uznać, że zarówno w warstwie literackiej, aktorskiej jak i muzycznej producenci z Warszawy i Poznania stanęli zdecydowanie na wysokości zadania.

Rodzina Addamsów bawi, śmieszy ale i uczy. Nie jest to bowiem infantylny musical o rodzinie dziwolągów. Poprzez lekką formę w doskonałej oprawie muzycznej porusza on wiele problemów. Poczynając od relatywizacji znaczenia pojęcia „normalność”, aż do relacji społecznych, czy też zatracenia tego, co najważniejsze w rodzinie i małżeństwie – miłości. W spektaklu pojawia się wiele fantastycznych oraz inteligentnych żartów i dygresji. Humor nie jest podany wprost, a jednocześnie nie jest nazbyt abstrakcyjny. Wychodząc z Teatru Syrena poczujecie się zrelaksowani, uśmiechnięci i zadowoleni. A „pstrykać” palcami w rytm zagranej muzyki będziecie jeszcze wiele dni po spektaklu.

fot. WK

Nie jest tajemnicą, że akcja „Addamsów” rozgrywa się w zupełnie odrealnionym świecie. Dlatego też sama fabuła czasami śmieszy, a czasami straszy – powoduje dreszczyk grozy. Jedno nie musi zaś wykluczać drugiego. Czy nie możemy bowiem zarazem brać udziału w horrorze i komedii?  W przypadku premierowego spektaklu połączenie jest to wyjątkowo udane. Trzy godzinny, przez które trwa musical miną każdemu wyjątkowo szybko.

Na uwagę zasługuje wiele elementów polskiej premiery. Począwszy od rekwizytów i scenografii – która na tle zagranicznej konkurencji zdecydowanie wyróżnia się dopracowaniem i bogactwem elementów, poprzez muzykę – wspaniale dopasowaną do sytuacji, niezwykle komponującą się w swej harmonii czystości z fabułą (kierownictwo muzyczne Tomasz Filipczak). Aż do choreografii, którą przygotowała Ewelina Adamska-Porczyk. Trzeba przyznać, że aktorzy w „Addamsach” nie tylko wyjątkowo czysto śpiewają, ale także pięknie tańczą, i to nie proste układy. Wspaniale się tego słucha, ogląda i przeżywa.

Nie sposób nie powiedzieć kilku słów o obsadzie, którą mieliśmy okazję zobaczyć. W roli Gomeza wystąpił Tomasz Steciuk, który swym wdziękiem, głosem i ruchem scenicznym czaruje nie tylko damską część publiczności. Na pochwałę zasługuje również kreacja Morticii (Anna Terpiłowska) – postać żony Addamsa łatwo jest przerysować, natomiast aktorka zagrała ją „w punkt”. Niniejszy duet stanowi bardzo dużą siłę niniejszego spektaklu. Na uwagę zasługują wspólne partie wokalne, a także ogromna ilość doskonale dopracowanej choreografii w wykonaniu pary. Wszystko na najwyższym poziomie. Bezsprzecznie swoim głosem czaruje również Weronika Bochat-Piotrowska w roli Wednesday. Mimo młodego wieku Michał Rosiński zadał wokalnego szyku w roli Pugsley’a – czyli syna Addamsów. Chłopiec śpiewa bardzo czysto, przyjemnie się tego słucha. Komediowo bardzo dużo daje gra Marcina Słabowskiego (w roli Fester’a). Nie można przemilczeć także roli posępnego kamerdynera – Lurcha (Bartłomiej Wiater), Lucasa (Karol Drozd), Alice (Katarzyna Walczak), Mal (Michał Konarski). Cała obsada, którą mieliśmy okazję zobaczyć zasługuje na pochwałę za umiejętności i zaangażowanie. Wspomnieć należy również o licznych aktorach drugo- i trzecio-planowych, którzy swoją grą uświetnili musical – bez ich pracy osiągnięcie pożądanego efektu byłoby niemożliwe.

fot. WK

Rodzina Addamsów to kolejny sukces Jacka Mikołajczyka. Jeśli chodzi o Teatr Syrena – chyba największy. Reżyser (i dyrektor) naprowadził aktorów na odpowiednią drogę, tworząc nową jakość na muzycznej scenie Warszawy. Musical ten to nie tylko światła, rekwizyty, muzyka i taniec. To doskonały przekład, fabuła oraz gra aktorska na najwyższym poziomie. To wszystko okraszone wszelkimi efektami specjalnymi daje poczucie wyjątkowej uczty teatralnej. „Rodzina Addamsów” to absolutny przebój zaczynającego się sezonu kulturalnego i rekomendujemy z całą odpowiedzialnością jako „must-see” warszawskich scen teatralnych. Jesteśmy przekonani, że musical ten długo nie zejdzie z afisza, a jego twórcy otrzymają wiele nagród i pochwał. Pierwszą, najważniejszą już mają na swoim koncie, gdyż owacjom na stojąco i wiwatom nie było końca. Z resztą słusznie.

Musical grany jest w różnych obsadach aktorskich, więcej informacji na:  www.teatrsyrena.pl

ks

Posted by wk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *